W Polsce tłusty czwartek gościł już pogańskiej. Był jednak związany z pożegnaniem zimy. Na stołach pojawiały się pączki z ciasta chlebowego ze słoniną. Starożytni Rzymianie pączki popijali obficie winem. Z języka włoskiego „karnawał” oznacza- pożegnanie z mięsem.
Pączki mogą być: z marmoladą, pieczone, smażone, różane, z cukrem pudrem lub lukrem – deser ten gości w różnych regionach polski, lecz zawsze na słodko. Dopiero w szesnastym wieku postanowiono obsypać pączki cukrem. Łakomczuchowi, który trafił na nadzienie, miało sprzyjać wyjątkowe szczęście. Do dziewiętnastego wieku pączki smażono wyłącznie w bogatych domostwach i na dworach szlacheckich.
Tłusty czwartek w Niemczech nazywany jest Weiberfastnacht i obchodzony jest zawsze w ostatni czwartek przed Środą Popielcową. Nasi zachodni sąsiedzi uwielbiają różnić się swoimi zwyczajami zależnie od rejonu kraju. W Niemczech można spotkać różne nazwy tego święta: Altweibernacht, Wieverfastelovend, Fettdonnerstag, Schwerdonnerstag lub Weiberfasnet.
W Holandii tłusty czwartek nie istnieje i jeśli gdzieś o tym dniu usłyszymy, to w kontekście Polski: jak tłusty czwartek obchodzony jest w tym kraju i czym tak właściwie są pączki i faworki. Obywatele Niderlandów mają jednak swój własny odpowiednik pączków – to oliebollen, smażone na głębokim tłuszczu tradycyjne noworoczne smakołyki.
Ile już zjedliście dzisiaj pączków ?
Życzymy smacznego pączusia 🙂
Smacznego!!!
wzajemnie 🙂